Zatytułowane „Zanim będzie za późno” 16. Spotkanie Organizacji Działających na Obszarach Wiejskich w Marózie, które zakończyło się w sobotę (20.05.2017), poświęcone było wpływowi mieszkańców na decyzje władz dotyczące inwestycji i gospodarowania przestrzenią na terenie gminy. Aby dokształcić się w tych tematach do Maróza przyjechało z całej Polski ponad 300 osób.

Poznać można było procedury i narzędzia, za pomocą których mieszkańcy mogą wyrazić swój głos, tak aby ich interesy zostały uwzględnione w lokalnym prawie i decyzjach samorządu. Wykłady oraz zajęcia warsztatowe dawały odpowiedź na to jak współdziałać, by przestrzeń wokół nas była zgodna z naszymi marzeniami, byśmy byli w niej gospodarzami i decydowali o jej kształcie. Omówiono znaczenie planów zagospodarowania przestrzennego, rolę mediów i informacji. Poznaliśmy konkretne przykłady, w których mieszkańcy zmobilizowali się w ochronie własnych interesów. Znaleźliśmy także odpowiedzi na pytanie co można zrobić, gdy – jak się wydaje – jest już za późno.

Teraz wiemy już co robić, by nie było za późno. Jak zapobiec sytuacji, która może dotknąć każdego z nas – kiedy niespodziewanie dowiadujemy się, że niedaleko naszego domu powstaje chlewnia, ubojnia, ferma kurza, spalarnia opon, żwirownia, zakład utylizacji odpadów, trasa szybkiego ruchu, dojazd do fabryki, centrum handlowe. Lub szkoła, do której chodzą nasze dzieci, zostanie zlikwidowana; okoliczną łąkę, która miała być parkiem, sprzedano deweloperowi pod budowę domów jednorodzinnych…

Wyszliśmy z przekonaniem, że trzeba brać udział w życiu swojej społeczności, chodzić na zebrania i wybory, czytać o tym, co wokół nas. Trzeba interesować się rozwojem swojego otoczenia – tak, aby wpływać na kierunki rozwoju już na etapie planowania. Z całą pewnością warto rozmawiać o przyszłości, zadawać pytania i żądać jasnej i ogólnie dostępnej informacji o rzeczach i działaniach, które dotyczą nas wszystkich.

Trzy dni zjazdu społeczników minęły bardzo intensywnie. Organizatorzy wybrali najlepszych fachowców. Zadbali nie tylko o dobrą edukację uczestników (którzy aby znaleźć się na liście musieli przejść dwa etapy rekrutacji), ale i bogaty program kulturalno-integracyjny. Były więc filmy, koncerty, piosenki z baśniowymi mieszkańcami okolicznego jeziora wymyślane przez uczestników, tańce, ognisko. A dla odświeżenia umysłu – przerwa na kawę okraszona nutami „Ody do radości”.

Uczyliśmy się także przez zabawę. – Z dużą ilością pytań, ale i pochwał zmierzyli się twórcy strategicznej gry „archipelag”, gdzie trzeba było wypośrodkować interes prywatny i publiczny, negocjować mając na względzie wyżej wymienione.

Uczestnicy marózowego spotkania szybko się integrują i otwierają, nie jest dla nich problemem wsparcie dobrej idei czy mówienie o swoich niepowodzeniach (często mają podobne). Czuli są na to, co wokół, dlatego nie dziwiły łzy wzruszenia wychodzących z auli wywołane utworem „Tolerancja” granym na podsumowaniu spotkania oraz uściski żegnających się współbraci.

Tegoroczna edycja Maróza zbiegła się w czasie z 30-leciem Fundacji Wspomagania Wsi. Jej członkowie podsumowali ten okres działalności, zmian na wsi, w prawie, w życiu społecznym. Wraz z nimi uczestnicy „Maróza” – najważniejszymi wydarzeniami z życia ich społeczności oraz osobistymi wspomnieniami zapełnili trzydzieści kart z zaznaczonymi latami od roku 1987 do 2017.

Bez Fundacji Wspomagania Wsi nie byłoby Spotkań. Podobnie jak bez Fundacji Rozwoju „Nida” i Polsko-Amerykańskiej Fundacji Wolności. Wiejscy liderzy, społecznicy, sołtysi i radni dziękują organizatorom i mają nadzieję na ponowne spotkanie za rok.

Justyna Marciniak

foto: Paweł Pietrzak

Print Friendly, PDF & Email